Zobacz, aby zrozumieć świat
Rosyjski reżyser przez rok dokumentuje życie przeciętnej rodziny w Korei Północnej („Pod opieką wiecznego słońca”). W „Wielebnym W.” mnich buddyjski nawołuje do krwawych czystek etnicznych. Sekretarz Generalny ONZ ginie w tajemniczych okolicznościach. Niemożliwe? Cykl „Zobacz, aby zrozumieć” pokazuje historie, w które nikt nie uwierzyłby, gdyby ich scenariuszy nie napisało samo życie. To przegląd filmów, które pokazują nam miejsca i ludzi, do których bardzo trudno dotrzeć z kamerą.
steve bannon. czas przełomu
The Brink, reż. Alison Klayman, USA 2019, 95 min
Steve Bannon to człowiek, który pomógł wprowadzić Donalda Trumpa do Białego Domu. Był szefem jego kampanii wyborczej, a potem doradcą i jednym z najbardziej wpływowych członków administracji rządowej. Jego nominacja na szefa strategów Białego Domu i do Rady Bezpieczeństwa Narodowego spotkała się z poparciem skrajnie prawicowych wyborców. Bannon to jeden z liderów ruchu „alt-right”, tzw. „alternatywnej prawicy", czyli szerokiej antyestablishmentowej koalicji, która kładzie nacisk na tradycję, odrzuca nowoczesność, opowiada się za polityką antyimigrancką, antyglobalizmem, propaguje pogardę dla słabszych, kult „machismo” i „białego nacjonalizmu”. Sam określa siebie jako „populistyczny nacjonalista". I choć odsunięto go od wpływów, a Trump go zdymisjonował, nie zrezygnował z szerzenia swoich poglądów. Film przedstawia, kim tak naprawdę jest ten kontrowersyjny polityczny i społeczny aktywista.
Reżyserka podąża za Bannonem przez około 15 miesięcy, począwszy od jego pamiętnego odejścia z Białego Domu w 2017 roku, na 2018 roku kończąc. Rzuca światło na jego starania o mobilizację i zjednoczenie skrajnie prawicowych partii w celu zdobycia miejsc w wyborach do Parlamentu Europejskiego w maju 2019 roku. Obserwujemy mężczyznę z dwoma smartfonami, uwielbiającego planowanie spotkań i konferencji.
Bez względu na to, czy Bannon jest szczery, czy cyniczny w swoich poglądach, okazuje się mistrzem w zacieraniu znaczeń. Doskonale radzi sobie z dziennikarzami i wie, jak wykorzystać nienawiść, strach i wściekłość obywateli. To on wprowadził nacjonalizm do amerykańskiej polityki. Film utrzymany jest w stylistyce cinéma vérité, która ma na celu ujawnienie taktyki Bannona, w tym jego relacji z mediami.
bellingcat: prawda w czasach postprawdy
Bellingcat: Truth in a Post-Truth World, reż. Hans Pool, Holandia 2018, 88 min
Bellingcat to pierwszy w historii obywatelski internetowy serwis śledczy zajmujący się ujawnianiem prawdy o współczesnych zagadkowych sprawach – od katastrofy katastrofy lotu Malaysia Airlines 17 po tajemnicze zatrucie Siergieja Skripala, rosyjskiego szpiega w Wielkiej Brytanii. Cywilna grupa dochodzeniowa powstała w 2014 roku z inicjatywy blogera Eliota Higginsa, a następnie rozszerzyła swój zasięg o międzynarodową sieć badaczy, którzy analizują konflikty i wystawiają informacyjne agencje i rządy na próbę.
Skutecznie wykorzystują wiedzę na temat mediów społecznościowych, technik rekonstrukcji, analiz audio i innych nowoczesnych cyfrowych metod badawczych oraz crowdsourcingu, dzięki czemu okazują się szybsi, skuteczniejsi i bardziej innowacyjni od tradycyjnego dziennikarstwa śledczego. Film pokazuje, jak działa Bellingcat i dlaczego zyskuje tak znaczący status jako źródło informacji.
Reżyser przeprowadził wywiady z członkami grupy w Niemczech, Holandii, Finlandii i Stanach Zjednoczonych. Pokazał ich bieżące badania, jak również głośne sprawy, o których już informowali. W czasach, gdy rządy rozpowszechniają fake newsy, by wywołać zamieszanie i niepewność, coraz trudniej jest znaleźć prawdę. I to właśnie uprawiana masowo propaganda, która ją zastępuje, napędza Bellingcat. Czy dziś można jeszcze komukolwiek wierzyć? Sukces Bellingcata pokazuje, jak zmienia się nasz świat w obliczu nowych technologii i mediów społecznościowych, gdy rządy coraz częściej tracą wiarygodność, a tradycyjne gazety zmniejszają się zarówno pod względem znaczenia, jak i zasięgu.
kto zabił sekretarza generalnego onz?
Cold Case Hammarskjöld, reż. Mads Brügger, Dania/Norwegia/Szwecja/Belgia 2018, 126 min
W 1961 roku w tajemniczych okolicznościach w Rodezji Północnej (dziś Zambia) rozbił się samolot sekretarza generalnego ONZ Daga Hammarskjölda. W katastrofie nikt nie przeżył. Hammarskjöld leciał na negocjacje w sprawie zawieszenia broni pomiędzy siłami ONZ a oddziałami z separatystycznego stanu Katanga. Był równie popularny co kontrowersyjny, bo wierzył, że może zaprowadzić pokój w Afryce, oddając kontynent Afrykanom. Okoliczności katastrofy lotniczej nie były jasne. Powszechnie wiadomo, że Hammarskjöld był wówczas zwolennikiem niepodległości Konga wbrew woli europejskich firm górniczych i innych potężnych podmiotów, a katastrofa była zamachem. Kto chciał zabić Hammarskjölda i czy prawdę można dziś ujawnić?
Ponad pół wieku od tego zdarzenia znany duński dziennikarz, filmowiec i prowokator postanawia zgłębić ten temat. We współpracy z prywatnym detektywem oraz grupą zakonspirowanych współpracowników podążają krętą ścieżką wskazówek i wątków, które okazują się coraz bardziej skomplikowane. A kiedy odkrywa kluczową dla katastrofy tajemnicę, która może wstrząsnąć całym światem, okazuje się, że czasami absurd i ironia są narzędziami potrzebnymi do stawienia czoła temu, co naprawdę wydaje się złowrogie.
demokracja: instrukcja obsługi
What Is Democracy?, reż. Astra Taylor, Kanada 2018, 107 min
Pasjonująca filmowa opowieść o demokracji, poszukująca jej współczesnej definicji, a także odpowiedzi na pytanie, dlaczego w XXI wieku demokracja wydaje się być nieskuteczna. Elegancki, erudycyjny dokument Taylor odwołuje się między innymi do działalności ruchu Occupy Wall Street, inicjatywy Rolling Jubilee. Czerpie także z książki „The People's Platform: Taking Back Power in Culture”, autorstwa samej reżyserki. O demokracji mówią aktywiści, naukowcy, politycy. Są wśród nich amerykański filozof i aktywista, Cornel West, były grecki premier George Papandreu i naukowczyni oraz aktywistka Silvia Federici.
Astra Taylor przygląda się ideom i praktykom demokratycznym od starożytnej Grecji, przez renesansową Europę, po współczesną Amerykę z jej ruchami obywatelskimi i rządami - demokratycznie wybranego - Donalda Trumpa. Triumf tego ostatniego przypomina o wszystkim, co demokracji zagraża, a są to nierówności społeczne (zdaniem Platona szczególnie niebezpieczne, bo niszczące solidarność społeczną), autorytaryzm, manipulowanie prawami obywatelskimi i oszustwa wyborcze. Paradoksalnie niepowodzenia tego systemu związane są ze swobodami, jaki on gwarantuje. Cornel West twierdzi wręcz, że każdy demokratyczny eksperyment w pewnym momencie zakończy się tyranią, zapobieżenie jej wymaga więc ciągłej czujności. Być może ideały demokracji tak rzadko odpowiadają rzeczywistości, bo sama koncepcja jest wadliwa? W czasach wzrostu popularności skrajnie prawicowych demagogów i imperialnych pomysłów na międzynarodową politykę, film Astry Taylor trafia w samo sedno najważniejszych wyzwań i dylematów współczesności.
co zrobisz gdy świat stanie w ogniu?
What You Gonna Do When the World's on Fire?, reż. Roberto Minervini, Włochy/USA/Francja 2018, 123 min
Film ukazuje codzienne życie Afroamerykanów, którzy po serii zabójstw na tle rasowym w 2017 roku wyszli na ulice Nowego Orleanu, żeby zaprotestować przeciwko rasizmowi i rozpocząć walkę o godność i sprawiedliwość.
W najnowszym filmie Roberto Minerviniego, jednego z najciekawszych współczesnych reżyserów obrazujących wielokulturową rzeczywistość Stanów Zjednoczonych, obserwujemy cztery trudne historie rozgrywające się w Nowym Orleanie i hrabstwie Jackson w stanie Missisipi. Judy Hill stara się za wszelką cenę utrzymać swoją rodzinę i przyjaciół na powierzchni. Przyszłość prowadzonego przez nią baru jest zagrożona. Z kolei dwóch młodych braci, Ronaldo i Tytus dorasta w okolicy, w której panuje przemoc, a ich ojciec jest w więzieniu. Kevin stara się utrzymać przy życiu chwalebne lokalne tradycje i dziedzictwo kulturowe swojego ludu - Indian Mardi Gras. Członkowie lokalnego oddziału Czarnych Panter próbują przeciwstawić się nowej, śmiercionośnej fali rasizmu prowadząc dochodzenie w sprawie zabójstwa przypisywanego Ku Klux Klanowi.
Ten niezwykle intymny, czarno-biały portret Afroamerykanów walczących o zachowanie niepowtarzalnej tożsamości kulturowej i znalezienie sprawiedliwości społecznej, jest poruszającym świadectwem godności, empatii i odporności ludzi żyjących na marginesie świata, który nie stoi po ich stronie. Film zaklasyfikował się do Konkursu Głównego festiwalu w Wenecji.
świadkowie putina
Putin's Witnesses, reż. Witalij Manski, Litwa/Szwajcaria/Czechy 2018, 107 min
Rosyjski „House of Cards” - po raz pierwszy odkryte kulisy dojścia do władzy Władimira Putina.
31 grudnia 1999 roku Władimir Putin wstąpił na fotel prezydenta Rosji. Reżyser filmu Witalij Manski („Pod opieką wiecznego słońca”, zwycięzca 13. Millennium Docs Against Gravity) był szefem departamentu dokumentalnego rosyjskiej telewizji publicznej, kiedy kraj przechodził z epoki Jelcyna do autorytarnego reżimu Putina. Był świadkiem tego, jak Putin podjął pierwsze kroki, aby zlikwidować demokratyczne reformy Jelcyna. Na podstawie unikatowych materiałów z lat 1999-2000, relacji świadków oraz własnych doświadczeń stworzył niezwykle intymny portret Władimira Putina i przełomowego okresu w historii Rosji. Dziś sam reżyser mieszka na Łotwie, a większość członków sztabu wyborczego Putina albo nie żyje, albo mieszka poza granicami Rosji.
wielebny w.
The Venerable W., reż. Barbet Schroeder, Francja/Szwajcaria 2017, 100 min
Buddyzm u podstaw opiera się na niestosowaniu przemocy, pokoju, miłości i zrozumieniu. Najbardziej pokojowa religia świata ma jednak nawołujących do nietolerancji kaznodziejów nienawiści. Wpływowa postać i szanowany mnich z Birmy, znany jako Wielebny Wirathu od lat rozpowszechnia antymuzułmańską retorykę nienawiści i podżega do etnicznych czystek. W publicznych przemowach, kazaniach, nagraniach na DVD i wypowiedziach w mediach społecznościowych głosi antyislamskie przesłanie, utrzymując, że stanowiący zaledwie 4% ludności Birmy muzułmanie zagrażają bezpieczeństwu kraju i że istnieje ryzyko jego wrogiego przejęcia. Porównuje ich do zwierząt i apeluje, by zostali wykluczeni społecznie, ekonomicznie i politycznie.
Ekstremistyczne stwierdzenia Wirathu zebrały krwawe żniwo, wywołując śmiertelne zamieszki, w tym pobicia i podpalenie muzułmańskich meczetów, sklepów i domów. Postrzegane jako czyste nawoływanie do ludobójstwa spotykają się z bierną reakcją rządzącej krajem junty wojskowej. Film, nakręcony jeszcze przed największą eskalacją aktów ludobójstwa na birmańskich muzułmanach Rohingya w 2017 roku, jest ostatnią częścią tzw. filmowej trylogii zła Barbeta Schroedera, rozpoczętej w 1974 roku filmem o generale Idi Aminie Dadzie („Idi Amin – autoportret”), a kontynuowanej w 2017 roku portretem kontrowersyjnego prawnika Jacquesa Vergèsa („Adwokat terroru”). Podobnie jak w poprzednich filmach, reżyser skupia się na pokazaniu głównego bohatera. Obserwujemy zadowolonego z siebie, żądnego władzy religijnego dyktatora głoszącego oparte na islamofobii nacjonalistyczne hasła i nauczającego w tym duchu tłumy zwolenników, w tym mnichów.
Tło historyczne stanowią bogate materiały archiwalne, a filmy z telefonów komórkowych i materiały z mediów społecznościowych ukazują okrutne efekty retoryki Wirathu. W erze Donalda Trumpa (którego Wirathu jest fanem), Farage’a i Le Pen, film w doskonały sposób ukazuje również mechanizmy powstawania i funkcjonowania nacjonalizmów.
pod opieką wiecznego słońca
Under the Sun, reż. Witalij Manski, Łotwa/Niemcy/Czechy/Korea Północna 2015, 106 min
Wyobraźmy sobie idealne życie w idealnym kraju. Idealni ludzie mieszkają w idealnych apartamentach. Pracują w idealnych miejscach pracy, a ich życie i świat porządkują idealne instytucje w idealny sposób. To oficjalny obraz Północnej Korei, która według koreańskiej propagandy jest najszczęśliwszym krajem na świecie. Ceniony rosyjski reżyser Witalij Manski (znany z pokazywanego kilka lat temu na festiwalu filmu „Wzdłuż rurociągu”) spędził rok w Korei Północnej, dokumentując życie przeciętnej rodziny i tym samym mechanizm funkcjonowania tamtejszej indoktrynacji. W dniu urodzin Kim Ir-Sena ośmioletnia Zin-mi, podobnie jak setki innych dzieci, dołączy do Koreańskiej Unii Dzieci, stanowiącej ekwiwalent młodzieżówek komunistycznych. Zin-mi uczęszcza do najlepszej szkoły w Pjongjang. Uczestniczy w niekończących się lekcjach historii traktujących o chwalebnych zwycięstwach Korei Północnej nad „japońskimi najeźdźcami” i „amerykańskimi tchórzami”. Jej ojciec jest inżynierem i pracuje w zakładzie produkującym ubrania. Matka zarabia na życie w fabryce mleka. Oboje pracują w miejscach, które choć mają narzucone produkcyjne cele, rutynowo przekraczają narzucone przez państwo normy. Wieczorem wszyscy troje zbierają się w lśniącym nowoczesnym apartamencie, śmiejąc się i wymieniając patriotycznymi sloganami nad stołem pełnym pysznego jedzenia. Socjalistyczny raj w pełnej krasie. Wszyscy troje są częścią idealnego koreańskiego społeczeństwa, żyjącego w wiecznych promieniach słońca – symbolu wielkiego wodza ludu Kim Ir-Sena. Wszystko sprawia wrażenie starannie wyreżyserowanego, przećwiczonego spektaklu, dedykowanego „Wielkiemu Przywódcy” Kim Ir Senowi oraz „Wielkiemu Następcy” i „Najwyższemu Przywódcy Partii, Państwa i Armii” Kim Dzon Unowi. Ich portrety wiszą niemal na każdej ścianie, stanowiąc symbol tego zanurzonego „w szczęśliwości” królestwa. Prawdziwa rzeczywistość jest jednak daleka od tego obrazu. Choć początkowo reżyser stara się podążać słonecznym tropem utopijnej fantazji, to z czasem prawda zaczyna stopniowo się z niej wytrącać. Wkrótce staje się jasne, że to władza reżyseruje każdą scenę, narzucając wszystko, łącznie z ludzkimi reakcjami. Całość okazuje się przerażającą choreografią oszustwa, równie surrealistyczną, co złowrogą, a my mamy wrażenie, że oglądamy nową wersję „The Truman Show”.
genesis 2.0
Genesis 2.0, reż. Christian Frei, Maxim Arbugaev, Szwajcaria 2018, 113 min
Czy wskrzeszenie mamuta jest dziś możliwe? Jak co roku na odległych Wyspach Nowosyberyjskich na Oceanie Atlantyckim zespół zapaleńców poszukuje w wiecznej zmarzlinie kłów mamutów. Wśród nich jest łowca kłów Peter Grigorjew oraz jego brat Siemion, pracownik naukowy i dyrektor Muzeum Mamutów w Jakucku na Syberii. W powietrzu czuć gorączkę złota. Cena „białego złota” nigdy nie była tak wysoka, szczególnie na luksusowym chińskim rynku. Poza tym takie znaleziska są magnesem dla zaawansowanych technologicznie pionierskich genetyków i naukowców, którzy balansują na granicy genetyki i biologii syntetycznej, marząc o przywróceniu do życia wymarłego dawno temu mamuta. Chcą go sklonować z zamrożonego materiału genetycznego z prawie nienaruszonym DNA, który pozyskany został z syberyjskiego lodowca.
Próba wskrzeszenia mamuta jest pierwszym zwiastunem wielkiej rewolucji technologicznej, w wyniku której człowiek stanie się stwórcą, autorem nowego Genesis 2.0. Już dzisiaj, z pomocą chińskiego Narodowego Banku Genów, ludzie Zachodu za 100 000 dolarów są w stanie sklonować swoje zmarłe psy.
Najnowszy film nominowanego do Oscara reżysera („Fotograf wojenny”, 2001) opowiada o tajemnicach ukrytych w naturze, fundamencie stworzenia świata i nowej roli, jaką może odegrać w tym procesie człowiek. Bada nie tylko granice pomiędzy nauką a mitem lecz również skutki przejęcia przez człowieka kontroli nad ewolucją. I choć ten obszar badań znajduje się dopiero na wczesnym etapie, to jego efekty mogą za kilka lat zmienić nie do poznania nas samych i świat wokół.
człowiek
HUMAN, reż. Yann Arthus-Bertrand, Francja 2015, 131 min
2000 kobiet i mężczyzn
60 krajów
40 pytań
2020 wywiadów w 63 językach
3 lata filmowania
500 godzin zdjęć lotniczych
14 milionów euro budżetu
Wybitny francuski fotograf i dokumentalista Yann Arthus-Bertrand w swoim najnowszym filmie „Człowiek” (Human) przedstawia niezwykły, zbiorowy portret człowieka. Reżyser dotarł do ponad 2 000 rozmówców w 60 krajach: od pracowników w Bangladeszu, chłopów w Mali, przez afgańskich uchodźców i bojowników na Ukrainie, po amerykańskich więźniów skazanych na karę śmierci. Co ich łączy? Opowiadają o miłości, śmierci, wojnie, sytuacji kobiet. Odsłaniają wzruszające historie pełne namiętności, cierpienia, smutku, nienawiści ale i wybaczenia. Przepiękne zbliżenia ich twarzy przeplatane są zachwycającymi zdjęciami lotniczymi. Arthus-Bertrand to reżyser głośnego Home, który przyciągnął do kin ponad 600 tys. widzów. Premiera filmu „Człowiek” odbyła się we wrześniu 2015 jednocześnie podczas Festiwalu Filmowego w Wenecji oraz na specjalnym pokazie w nowojorskiej siedzibie ONZ dla 1000 widzów, wśród których był sam sekretarz generalny ONZ Ban Ki-moon.