Oblicza fotografii
Historia fotografii jest historią patrzenia. Jak świat oglądali najwybitniejsi fotografowie? Jakie opowieści kryją się za zdjęciami otwierającymi nam oczy na sprawy, których wolelibyśmy nie widzieć? „Oblicza fotografii” to podróż do historii fotografii z całego świata. Zabierają nas w nią mistrzowie m.in. Bert Stern, Anton Corbijn, Sebastiao Salgado, JR, czy Letizia Battaglia. Jednak ten cykl to nie tylko kompendium wiedzy o najwybitniejszych fotografach, ale także zachęta do tego, aby spojrzeć inaczej na to, co nas otacza.
ustrzelić mafię
Shooting the Mafia, reż. Kim Longinotto, Irlandia/USA 2018, 94 min
Letizia Battaglia to kultowa postać we Włoszech. W latach 70. XX wieku była pierwszą włoską fotoreporterką dokumentującą brutalne morderstwa i wpływ mafii na życie zwykłych ludzi. Jej czarno-białe zdjęcia z tamtego czasu nie straciły siły przekazu. Dokumentują historię Cosa Nostra, ukazują rzeczywistość przemocy, krwi, władzy i kontroli, jaką rozpościerała mafia. Uderzające, szokujące, wymagające odwagi i rejestrowane z narażeniem życia fotografie portretują bezwzględny świat ucisku i strachu. Oglądamy sycylijską codzienność: od ślubów po brutalne morderstwa kobiet i dzieci. Poznajemy historię ludzi, którzy z powodu obawy o swoje życie decydowali się milczeć o popełnianych zbrodniach. Zdjęcia są wyzywające i jednocześnie namiętne, podobnie jak życie Battaglii, która świadomie zrywała z konwenansami społecznymi.
Letizia Battaglia po ślubie, który zakończył się wczesnym rozwodem, żyła w wolnych związkach, przeważnie ze zdecydowanie młodszymi od siebie partnerami. Film jest portretem tej wyjątkowej osobowości. Przeplata czarno-białe fotografie z materiałem archiwalnym z tamtych czasów i szczerymi rozmowami z artystką, która neguje romantyczną narrację o mafii i przedstawia jej prawdziwe, okrutne oblicze.
harry gruyaert. fotograf
Harry Gruyaert. Photographer, reż. Gerrit Messiaen, Belgia 2018, 66 min
Pochodzący z Belgii 75-letni Harry Gruyaert to jeden z najciekawszych współczesnych fotografów, członek agencji Magnum Photos. W swoich pracach prostocie i codzienności od lat nadaje status piękna, a kolor stanowi dla niego najmocniejszy środek wyrazu. Film jest portretem tej nietuzinkowej i barwnej osobowości. Gruyaert dorastał w surowej, tradycyjnej katolickiej flamandzkiej rodzinie. Ojciec zabraniał mu zostać fotografem, bo uważał ten zawód za grzeszny. Gruyaert wtedy właśnie postanowił opuścić rodzinną Belgię i jej szary krajobraz zamienić na feerie barw. Zwiedzał Europę, potem Nowy Jork, gdzie oglądał pop-art i prace Warhola, Indie, Egipt i Japonię. Pod koniec lat 60. pojechał do Maroka. Tam odkrył nowy sposób fotografowania rzeczywistości.
Gruyaert w swoich zdjęciach obrazuje nie tylko kolor, formę ale i ukazuje piękno zwyczajnego codziennego życia. Stał się pionierem europejskiej kolorowej fotografii reportażowej, kładąc nacisk na atmosferę i barwy. Film pokazuje jednak coś więcej niż tylko historię niespokojnego duchem artystycznego włóczęgi, który nie przestaje poszukiwać obrazów i napędzany jest nieodpartym pragnieniem podróży oraz odkrywania z kamerą zmian zachodzących w społeczeństwie. To również portret trudnej relacji syna z ojcem odgrywającej znaczną rolę w kształtowaniu jego przyszłych postaw i zainteresowań.
twarze, plaże
Faces Places, reż. Agnés Varda, JR, Francja 2017, 89 min
Agnès Varda, francuska fotografka i reżyserka filmowa, przedstawicielka francuskiej Nowej Fali, laureatka honorowego Oscara® za całokształt twórczości oraz honorowego Cezara, oraz znany francuski fotograf, uliczny artysta, graficiarz ukrywający się pod inicjałami JR. Ona ma prawie 90 lat, on 33. Ona pracowała z Jean-Lukiem Godardem, on tworzy gigantyczne murale w różnych miejscach na całym świecie. Łączy ich zamiłowanie do obrazów, a zwłaszcza kwestionowanie sposobu, w jaki są pokazywane. Varda wybrała kino, JR tworzenie fotograficznych galerii na wolnym powietrzu. Poznali się w 2015 roku i od razu postanowili nakręcić film we Francji, z dala od wielkich miast.
Udali się w podróż starą, przerobioną na gigantyczny jeżdżący aparat fotograficzny furgonetką, w środku której znajdowała się fotobudka, a także sprzęt pozwalający wywołać zrobione zdjęcia i wydrukować je w wielkim formacie. W ten sposób powstał dokumentalny film drogi – portret zanikających powoli francuskich peryferii, z dala od miejskiego zgiełku, które w wyniku rozwoju technologicznego stały się głęboką prowincją. Dziś we Francji węgiel nie jest już nikomu potrzebny, ale blisko kopalni nadal mieszkają ludzie i spotkać tam można postindustrialną architekturę.
Varda i JR odwiedzają małe społeczności, wioski i farmy od Aubin po Bonnieux i Pirou-Plage, odkrywając, że każdy człowiek ma inną, ale równie ciekawą, historię do opowiedzenia. Rejestrują m.in. opowieści ostatniego mieszkańca z szeregów chat górniczych, które mają zostać zniszczone, samotnego rolnika, czy listonosza, który jest nierozerwalnie związany z lokalną społecznością. Każde spotkanie staje się inspiracją do stworzenia wielkoformatowej fotografii lokalnej społeczności i pojedynczego człowieka. Zdjęcia, które powstają na oczach widzów filmu, są wypadkową miejsca, czasu i czyjejś indywidualnej historii. Obrazy, które wyłaniają się w wyniku tego arcyciekawego filmowego eksperymentu bywają piękne, wzruszające, zabawne, ale i budzące niepokój. I choć nie ma w tym filmie żadnej wzmianki o polityce, to przesłanie filmu jest głęboko polityczne.
Ta filmowa celebracja życia i przyjemności płynącej ze spotkania z drugim człowiekiem jest również dokumentacją wzajemnej przyjaźni dwojga bliskich sobie artystycznie i mentalnie osobowości, które dzielą co prawda pokolenia, ale łączą podobne poglądy i postawy wobec życia. Ten film to także radosne świętowanie czystej potrzeby tworzenia sztuki.
sól ziemi
The Salt of The Earth, reż. Wim Wenders, Juliano Ribeiro Salgado, Niemcy 2014, 110 min
Sebastiao Salgado, brazylijski fotograf, podróżował po całym świecie przez 40 lat. Dokumentował ludzkość w okresie dramatycznych zmian, będąc tym samym świadkiem najważniejszych wydarzeń na świecie: konfliktów wojennych, klęsk głodu i przymusowych emigracji. Sławę przyniosły mu cykle fotografii poświęcone kondycji człowieka, w których zajrzał do jądra ciemności ludzkości. W swym nowym projekcie fotograficznym, poświęconym pięknu Ziemi, po raz pierwszy odszedł od fotografii społecznej na rzecz dokumentowania terenów nietkniętych przez zachodnią cywilizację, gdzie bez przeszkód nadal rozwija się fauna i flora i gdzie można zobaczyć krajobrazy jakby zaczerpnięte z księgi Genesis. Film pokazuje życie Sebastiao Salgado i jego prace, dzięki którym stał się jednym z najsłynniejszych fotografów na świecie. Poznajemy Salgado z perspektywy jego syna Juliano oraz Wima Wendersa, współreżysera filmu i fotografa.
pokolenie pieniądza
Generation Wealth, reż. Lauren Greenfield, USA 2018, 108 min
Witajcie w świecie najbogatszych, gdzie pieniądze nie są problemem, ale bogactwo ma bardzo wysoką cenę. To świat 1 procenta ludzi na Ziemi. Amerykańska fotograf i filmowiec Lauren Greenfield od 25 lat analizuje idee pieniędzy, bogactwa i ludzi, którzy chcą żyć luksusowo. Po studiach postanowiła zgłebić ideę „amerykańskiego snu”, portretując aparatem fotograficznym tych, którzy dążą do bogactwa wierząc, że najważniejszy w życiu jest niczym nieograniczony i nie skrępowany materializm.
„Jeśli masz już dużo, to więcej znaczy lepiej” – przyznaje jeden z jej bohaterów, ujawniając znacznie istotniejsze przesłanie. Intrygujący i miejscami zabawny film jest kulminacją tego życiowego projektu. Rzuca światło na początki pracy Greenfield, która wyrusza tym razem z kamerą na poszukiwanie pojawiających się na jej wczesnych zdjęciach modeli. Podpatruje życie tych, których pragnienie dobrobytu stało się siłą napędową i głównym celem w życiu.
Poznajemy menadżera funduszu hedgingowego, matkę – przedstawicielkę klasy pracującej, a także ambitną małą dziewczynkę, która planuje udział w swoim pierwszym konkursie piękności. Wszystko kręci się tu wokół statusu materialnego, chciwości, hiperkonsumpcjonizmu traktowanego jako hobby, turbo-kapitalizmu i zaczerpniętych z mediów wzorów piękna i sukcesu.
Za tą błyszcząca i czarującą fasadą czai się jednak wszechogarniająca pustka – człowiek jest tylko tym, co posiada. Film pojawia się w epoce, gdy społeczna nierówność osiąga swoje apogeum, a prezydent USA jest uosobieniem narcyzmu, próżności i bogactwa.
Polaroid. Błyskawiczne spełnienie marzeń
Instant Dreams, reż. Willem Baptist, Holandia 2017, 92 min
Wśród różnych formatów wywoływanych błyskawicznie zdjęć, jakie pojawiły się do tej pory na rynku, Polaroid był pierwszy, oryginalny i najlepszy. Kiedy firma ogłosiła koniec produkcji w 2008 roku, obawiano się, że zniknie na zawsze. Ale ostatnia działająca fabryka Polaroida została zakupiona przez grupę entuzjastów, wśród których znalazł się emerytowany naukowiec, wizjonerski geniusz Stephen Herchen. Wcześniej współpracował on z wynalazcą Polaroida, Edwinen Landem, a dziś wciąż próbuje odkryć tajemnicę zaginionej tajnej formuły chemicznej, na bazie której produkowano polaroidy.
Film ilustruje magię polaroidów, a także ich rolę i znaczenie w świecie popkultury i społeczeństwie. Reżyser zabiera nas w niesamowitą podróż do nieistniejącego już dziś świata fotografii, pokazując kilka powiązanych z nim wyjątkowych osób, które właśnie za pomocą aparatu Polaroida próbują uchwycić ważne dla siebie, unikalne momenty w życiu.
Niemiecka artystka Stefanie Schneider robi sesję zdjęciową na pustyni w Kalifornii, wykorzystując ostatni zapas oryginalnego papieru Polaroid. Christopher Bonanos, redaktor „New York Magazine” oraz autor książki o historii Polaroida, stara się uchwycić swój związek z synem za pomocą polaroidowego aparatu fotograficznego. Jest też Japonka, która odkrywa magię Polaroida w Tokio – królestwie nowych technologii. Każdy z nich właśnie za pomocą Polaroida stara się zachować ulotne i niepowtarzalne chwile w sposób zupełnie daleki od powtarzalności. Trudno dziś bowiem znaleźć wyraźniejszy symbol różnicy między erą analogową a cyfrową niż Pięknie wspomnienie uchwycone na polaroidowym zdjęciu w kontrze do tysiąca ostrych zdjęć robionych co chwila na iPhone’ie.
Ścieżka dźwiękowa w tym filmie jest równie sugestywna jak hipnotyczne, ekspresyjne zdjęcia, co powoduje, że ten obraz jest ambitnym wizualnie esejem o Polaroidzie, który staje się metaforą naszego związku z rzeczywistością, ludzkiej tęsknoty do uwieczniania snów i marzeń.
Warto też zwrócić uwagę na pewną ciekawostkę: w 2017 Polaroid został kupiony przez Polaka –przedsiębiorcę Wiaczesława Smołokowskiego. Obecnie firmą zarządza jego syn Oskar.
Bert Stern. Prawdziwy Madman
Bert Stern: Original Madman, reż. Shannah Laumeister, USA 2011, 93 min
Sophia Loren, Liz Taylor, Shirley MacLaine, Barbra Streisand, Madonna, Scarlett Johansson, Marilyn Monroe - wszystkie one znalazły się na zdjęciach słynnego amerykańskiego fotografa Berta Sterna. “Kochać się i robić zdjęcia - to bardzo zbliżone do siebie czynności, jeśli chodzi o kobiety” twierdzi Stern, który zdobył sławę dzięki tzw. sesji pościelowej z Marlin Monroe i zdjęciu “Lolita w okularach w serduszka”. Zostało ono użyte na plakacie filmu Stanleya Kubricka “Lolita”.
Film zaczyna się w sposób typowy dla biografii. Portret fotografa celebrytów zamienia się jednak w zabawną i interesujacą wymianę historii pomiędzy 82-letnim Sternem i jedną z jego muz - Shannah Laumeister. To ona jest reżyserką filmu.
„Bert Stern. Prawdziwy Madman” podzielony jest na części i wypełniony zdjęciami, wywiadami oraz scenami z życia Sterna, a także nastrojową muzyką. Laumeister pokazuje nam historię mężczyzny, który czcił kobiety - swoje modelki i, wynosząc je na piedestał, stworzył z nich ikony stylu i mody. Jednocześnie jednak nie potrafił dzielić z nimi codzienności. Film przedstawia intymny i delikatny portret uwielbianego mężczyzny, który miał w życiu wszystko, ale który również stracił wszystko.
Anton Corbijn. Na wylot
Anton Corbijn. Inside Out, reż. Klaartje Quirijns, Holandia/Niemcy/Wielka Brytania/Włochy/Szwecja 2012, 85 min
Pochodzący z Holandii Anton Corbijn to ikona współczesnej fotografii, a także znany reżyser filmów i wideoklipów muzycznych, który pod wpływem grupy Joy Division i post punku w latach 70. XX wieku przeprowadził się na stałe do Londynu. Świat muzyczny poznał go dzięki reżyserii teledysków takich zespołów, jak: Depeche Mode (Personal Jesus), Nirvana (Heart-Shaped Box), Joy Divison (Atmosphere), Cold Play (Viva La Vida), czy grupy Metallica (Mama Said, Hero of the Day). W 2007 roku Corbijn wyreżyserował film biograficzny o Ianie Curtisie zatytułowany Control, choć – jak sam przyznaje – najbardziej interesuje go fotografia. Unika w niej nowoczesnej, pełnej przepychu techniki, preferując surowy, zimny styl, utrzymany w czarno-białej kolorystyce.
Film przedstawia bardzo intymny, melancholijny portret artysty, którego życie to prawdziwy dramat, wieczna walka ze sobą oraz zmaganie się z samotnością. Podróżując po świecie jako fotograf, reżyser, czy multimedialny artysta, Corbijn zmuszony jest poświecić własną prywatność na rzecz kariery, a co więcej dokonywać wyboru pomiędzy byciem artystą a komercyjnym rzemieślnikiem. „Samotność to mój najwierniejszy przyjaciel” – mawia człowiek, który może pochwalić się współpracą z takimi gwiazdami jak: Björk, David Bowie czy Nick Cave. Film pokazuje Corbijna w akcji – jak po raz kolejny reżyseruje teledysk U2 lub George’a Clooney’a w filmie Amerykanin. Widzimy jednak jak wysoką cenę przyszło mu za to zapłacić.
Nowojorska ulica w obiektywie
Everybody Street, reż. Cheryl Dunn, USA 2013, 83 min
Hołd złożony zanikającej dziś sztuce fotografii ulicznej. Autorka rozmawia z największymi jej gwiazdami, z niedowierzaniem słuchając opowieści o wielogodzinnym czekaniu i wytrwałości godnej myśliwych. Różne strategie służą jednemu celowi: uchwycić ten jeden, ulotny moment.
Nie mrugaj – Robert Frank
Don’t Blink – Robert Frank, reż. Laura Israel, Kanada/Francja/USA 2015, 82 min
Szalony portret jednego z najwspanialszych fotografów w historii i reżysera awangardowych filmów Roberta Franka, który w 1944 roku przybył do USA ze Szwajcarii. Trafił na idealny czas i szybko został kronikarzem Ameryki – przed jego aparatem przewijali się bitnicy, hipisi, kontrkulturowi artyści i różni wielkomiejscy odmieńcy. Ale z równą pasją fotografował walijskich górników, peruwiańskich Indian, londyńskich bankierów i amerykańskich rednecków. Cały czas w drodze, utrwalił świat sprzed globalizacji, uwodząco piękny w swojej różnorodności. Jego realistyczne i poetyckie zdjęcia, ukazujące samotność i Amerykę niczym z obrazów Edwarda Hoppera, wywołały prawdziwą burzę. Krytykowane je za surowy realizm, złą kompozycję, brak harmonii i nieostrość. Ale właśnie te cechy twórczości Franka pomogły mu stworzyć nowy styl, fotografię antymomentu nazwaną tak dla odróżnienia od teorii decydującego momentu Henriego Cartier-Bressona. Film jest bogato ilustrowany zdjęciami mistrza oraz muzyką i poezją artystów, z którymi pracował (m.in. Velvet Underground, Bob Dylan, Jack Kerouac, Living Theater), stanowi także wykładnię jego poglądów na temat sztuki, filozofii i sensu bycia z ludźmi.