Najlepsze filmy dokumentalne dekady
Crème de la crème współczesnego filmu dokumentalnego, który dawno przestał być uważany za gorszego brata kina fabularnego. Nasz przegląd to wybór najlepszych propozycji tego gatunku. Wszystkie były przebojami festiwalu Millennium Docs Against Gravity, wszystkie zapełniały sale i budziły sporo emocji oraz dyskusji. W programie m.in. nominowane do Oscara „Scena zbrodni”, w której Joshua Oppenheimer przypomniał światu o indonezyjskim ludobójstwie i „Jutro albo pojutrze” – poruszająca historia dojrzewania jeżdżących na deskorolkach przyjaciół, a także film-eksperyment Pawła Łozińskiego o terapii rodzinnej. Ten cykl zaspokoi oczekiwania najbardziej wybrednych kinomanów.
Kraina miodu
Honeyland, reż. Ljubomir Stefanov, Tamara Kotevska, Macedonia 2018, 85 min
50-letnia Hatidze mieszka ze schorowaną matką w górskiej wiosce gdzieś w Bałkanach. Nie mają dostępu do prądu ani bieżącej wody. Kobieta utrzymuje się z produkcji miodu. Nie wykorzystuje jednak pszczół, respektując przyrodę i zasadę „połowa dla mnie, połowa dla was”. Pewnego dnia do jej okolicy wprowadza się wielodzietna rodzina. Nowi sąsiedzi również zaczynają hodować pszczoły, ale szacunek zastępuje twardy biznes i maksymalna eksploatacja. Czy Hatidze uda się zmienić ich podejście? Tym bardziej, że jeden z chłopców jest wyraźnie pod jej wrażeniem… „Kraina miodu” zdobyła liczne nagrody na całym świecie, w tym aż trzy na festiwalu w Sundance (m.in. główną Nagrodę Jury) oraz cztery na 16. Millennium Docs Against Gravity, m.in. Nagrodę Banku Millennium. Film otrzymał dwie nominacje do Oscara® za 2019 r. w kategoriach Najlepszy Film Dokumentalny i Najlepszy Film Międzynarodowy.
Jutro albo pojutrze
Minding the Gap, reż. Bing Liu, USA 2018, 93 min
Bohaterami filmu są trzej przyjaciele: Zack, Keire i Bing, którzy w Rockford, w stanie Illinois, spędzają wolny czas na jeżdżeniu na deskorolce po mieście i imprezowaniu. Tematem „Jutro albo pojutrze” jest dorastanie tych trzech młodych mężczyzn. Za kamerą stanął jeden z nich - Bing Liu.
„Jutro albo pojutrze” powstawał spontanicznie jako czysta rejestracja codzienności zaprzyjaźnionych ze sobą deskorolkarzy, ale efektem jest poruszający zapis procesu ich dorastania. Zack zostaje nieoczekiwanie ojcem, a Keire dostaje pierwszą pracę oraz zmaga się z problemem rasowej tożsamości i śmiercią ojca. Bing prowadzi długie rozmowy z matką, która jako chińska emigrantka po traumatycznym małżeństwie nie może się odnaleźć w amerykańskim społeczeństwie. „Jutro albo pojutrze” jest intymnym i szczerym spojrzeniem młodego mężczyzny na proces dorastania i radzenia sobie z nieokiełznaną młodością.
„Jutro albo pojutrze” był nominowany do Oscara i znalazł się na liście najlepszych filmów 2018 r. według Baracka Obamy. Przypadł także do gustu widzom 15. edycji festiwalu Millennium Docs Against Gravity, gdzie zdobył aż cztery nagrody: Nagrodę Banku Millennium – Grand Prix, Nagrodę Dokumentalną Warszawy (nagroda publiczności), Grand Prix Dolnego Śląska - Nagrodę Marszałka Województwa Dolnośląskiego oraz Bydgoszcz ART.DOC Award.
Scena zbrodni
The Act of Killing, reż. Joshua Oppenheimer, Dania/Norwegia/Wielka Brytania 2012, 115 min
Zwycięzca Nagrody Publiczności na Berlinale i PLANETE+ DOC FILM FESTIVAL 2013, w którym reżyser Joshua Oppenheimer prezentuje efekty siedmiu lat spędzonych z „emerytowanymi” dowódcami brygad śmierci w Indonezji. W efekcie powstał jeden z najważniejszych i najbardziej wstrząsających obrazów dokumentalnych ostatnich lat, który łączy w sobie cechy gangsterskiego dramatu, kiczowatego melodramatu i surrealistycznego dramatu psychologicznego.
W ciągu 12 miesięcy od puczu wojskowego w Indonezji, który miał miejsce w 1965 roku, reżimowe organizacje paramilitarne Panczaszila zamordowały ponad milion ludzi. Wystarczyło podejrzenie o sprzyjanie komunistom. Te niewiarygodne zbrodnie pozostały bez kary. Dziś sprawcy są uprzywilejowanymi obywatelami, a odziały paramilitarne owiane są legendą walki o demokrację.
Członkowie brygad śmierci z dumą opowiadają o swojej „walce” i demonstrują efektywne metody mordowania. Przed puczem byli tzw. konikami i nielegalnie sprzedawali pod kinami bilety na oblegane amerykańskie filmy. Uważają się za „wolnych ludzi”, bo tak tłumaczą sobie słowo „gangsterzy”. W swojej „wyzwoleńczej” działalności wzorowali się – jak twierdzą – na najlepszych amerykańskich filmach. W rzeczywistości ich działalność to po prostu połączenie szmalcownika z mordercą. Jeśli podejrzany nie mógł się wykupić – był natychmiast mordowany. Chudy Anwar Congo i gruby Herman Koto są zaszczyceni, gdy reżyser proponuje im filmowe odtworzenie dokonywanych zbrodni. Z wigorem załatwiają aktorów, dekorację, kostiumy i dyskutują o możliwych scenariuszach rekonstrukcji. Uznają siebie za filmowe gwiazdy, które pokażą światu prawdziwych indonezyjskich „wolnych obywateli”. Praca przy filmie obiera jednak nieoczekiwany kierunek. Bohaterowie zaczynają zastanawiać się nad tym, co zrobili. Tylko niektórzy z nich odczuwają jednak skruchę. Rekonstrukcja makabrycznych zdarzeń z przeszłości okazuje się w efekcie dla morderców bardziej realna niż ich prawdziwe czyny. Być może z tego powodu Werner Herzog uznał ten film za najbardziej surrealistyczny i przerażający dokumentalny obraz ostatniej dekady.
Książę i Dybuk
The Prince and the Dybbuk, reż. Elwira Niewiera, Piotr Rosołowski, Polska/Niemcy 2017, 80 min
Filmowa podróż śladami Michała Waszyńskiego, autora wielu znanych przedwojennych filmów z Eugeniuszem Bodo, reżysera mistycznej ekranizacji "Dybuka", a także producenta hollywoodzkich hitów z Sofią Loren i Claudią Cardinale. Film stara się rozwikłać tajemnicę Waszyńskiego, który w życiu często pisał od nowa własną biografię. Jedni zapamiętali go jako dystyngowanego arystokratę, męża włoskiej hrabiny, inni wspominają go jako utalentowanego reżysera, błyskotliwego producenta o homoseksualnej tożsamości.
„Książę i dybuk” otrzymał nagrodę Nos Chopina ex aequo dla najlepszego filmu o muzyce i sztuce 15. Festiwalu Filmowego Millennium Docs Against Gravity. Fundatorem Nagrody Nos Chopina jest Filmoteka Narodowa – Instytut Audiowizualny. Film otrzymał także Nagrodę dla Najlepszego Filmu Dokumentalnego w sekcji Venice Classics na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji.
„Książę i dybuk” otrzymał Warszawskiego Feniksa Nagrodę im. Antoniego Marianowicza dla najlepszego filmu polskiego na 14. MFF Żydowskie Motywy Motywy (Jewish Motifs IFF). Film otrzymał także nagrodę What theDoc! na festiwalu filmowym DocsBarcelona 2018.
Sól ziemi
The Salt of The Earth, reż. Wim Wenders, Juliano Ribeiro Salgado, Niemcy 2014, 110 min
Sebastiao Salgado, brazylijski fotograf, podróżował po całym świecie przez 40 lat. Dokumentował ludzkość w okresie dramatycznych zmian, będąc tym samym świadkiem najważniejszych wydarzeń na świecie: konfliktów wojennych, klęsk głodu i przymusowych emigracji. Sławę przyniosły mu cykle fotografii poświęcone kondycji człowieka, w których zajrzał do jądra ciemności ludzkości. W swym nowym projekcie fotograficznym, poświęconym pięknu Ziemi, po raz pierwszy odszedł od fotografii społecznej na rzecz dokumentowania terenów nietkniętych przez zachodnią cywilizację, gdzie bez przeszkód nadal rozwija się fauna i flora i gdzie można zobaczyć krajobrazy jakby zaczerpnięte z księgi Genesis. Film pokazuje życie Sebastiao Salgado i jego prace, dzięki którym stał się jednym z najsłynniejszych fotografów na świecie. Poznajemy Salgado z perspektywy jego syna Juliano oraz Wima Wendersa, współreżysera filmu i fotografa.
Brakujące zdjęcie
The Missing Picture, reż. Rithy Panh, Kambodża/Francja 2013, 90 min
W drugiej połowie lat 70. ubiegłego wieku w Kambodży panowała dyktatura Pol Pota i Czerwonych Khmerów, podczas której zginęło ponad 2 miliony ludzi, czyli ¼ mieszkańców Kambodży. Stosowano praktyki ludobójcze, ograniczono kulturę, wprowadzono kompleksowy system przydziałów żywności i ubrań. Zamknięto szkoły, uniwersytety i świątynie, zlikwidowano telewizję, ograniczono audycje radiowe. Zniszczono miasta, traktując je jak „wylęgarnie pasożytów”, a ludność przesiedlono na wieś i pozbawiono praw, włącznie z prawem wyboru małżonka.
Reżyser filmu Rithy Panh od lat śledzi i dokumentuje okrucieństwa popełnione przez Czerwonych Khmerów. Za ich czasów przeżył dzieciństwo, przebywał w obozie koncentracyjnym i stracił niemal całą rodzinę. Tym razem postanowił odnaleźć dokumentujące traumatyczne dla siebie zdarzenia zdjęcia, które Khmerowie pozostawili po sobie w latach 1975-1979. Szukał ich w starych archiwach, dokumentach, a nawet na kambodżańskich wsiach. Niestety nie zachowały się żadne z nich. Zamiast zaginionych zdjęć, Panh postanowił wykorzystać w filmie własne rekonstrukcje miejsc, w których kiedyś przebywał i osób, które znał. Wykonane przez niego gliniane figurki ustawione na tle krajobrazu ożywają na ekranie niczym prawdziwi ludzie i oddziałują na wyobraźnię znacznie silniej niż rzeczywiste postaci. Ci niemi świadkowe traumatycznych dla reżysera zdarzeń tworzą ciche obrazy śmierci, będącej symbolem dyktatury Pol Pota. Pomagają zrekonstruować indywidualną i zbiorową pamięć o zbrodniach popełnionych w tamtych czasach i w niezwykle wstrząsający sposób dopowiadają tragiczną historię Kambodży. Panh wykorzystał również fragmenty propagandowych filmów z okresu dyktatury Pol Pota, które silnie kontrastują z wykonanymi przez niego rekonstrukcjami zdarzeń. Dzięki temu powstał nie tylko wstrząsający film dokumentalny o kambodżańskiej historii, lecz również monumentalny jej pomnik, łączący w sobie lament i ból po traumatycznych dla reżysera przeżyciach.
Nie jestem twoim murzynem
I Am Not Your Negro, reż. Raoul Peck, USA/Francja/Belgia/Szwajcaria 2016, 89 min
Raoul Peck w nominowanym do Oscara® "Nie jestem twoim murzynem" opowiada o segregacji rasowej, prześladowaniach i walce o prawa Afroamerykanów w USA. Reżyser wykorzystuje niepublikowane dotąd fragmenty niedokończonej książki „Remember This House” Jamesa Baldwina, słynnego afroamerykańskiego powieściopisarza i eseisty, oraz bogaty zasób archiwalnych filmów i zdjęć. W filmie usłyszymy głos Samuela L. Jacksona – narratora opowieści. "Nie jestem twoim murzynem" otrzymał nagrodę BAFTA w kategorii najlepszy film dokumentalny.
Książka i film przedstawiają historie następujących po sobie zabójstw trzech przyjaciół Baldwina: Medgara Eversa, Malcolma X i Martina Luthera Kinga. Baldwin nie dokończył książki przed swoją śmiercią w 1987 roku. Pozostawił zaledwie trzydzieści stron, a spadkobiercy pisarza powierzyli rękopis reżyserowi Raoulowi Peckowi.
Film był nominowany do Oscara® w kategorii Najlepszy Pełnometrażowy Film Dokumentalny oraz otrzymał wyróżnienie Jury Ekumenicznego i Nagrodę Publiczności w sekcji Panorama na Festiwalu Filmowym Berlinale 2017.
Citizenfour
CITIZENFOUR, reż. Laura Poitras, USA/Niemcy 2014, 114 min
Długo oczekiwany obraz Laury Poitras o największym skandalu politycznym naszych czasów objawiony światu z pierwszej ręki. Trzecia część trylogii filmowej o Ameryce po 9/11 (poprzednie filmy to „Mój kraj, mój kraj” i „Przysięga”) miała początkowo opowiadać o nadużywaniu władzy i łamaniu prawa przez agencje bezpieczeństwa narodowego Stanów Zjednoczonych. Reżyserka pracowała nad filmem od kilku lat, gdy w styczniu 2013 roku otrzymała serię kodowanych e-maili od anonimowego źródła określającego siebie mianem „Citizen Four”. Ich autor pisał, że ma dowody na nielegalne podsłuchy na wielką skalę prowadzone przez Agencję Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) we współpracy z wieloma zagranicznymi służbami. Pięć miesięcy później Poitras poleciała do Hongkongu z dziennikarzami z „Guardiana”: Glennem Greenwaldem i Ewenem MacAskilllem. Sfilmowali tam rozmowy z mężczyzną, którego świat poznał później jako Edwarda Snowdena. Jeden z prawników w filmie mówi, że w naszych czasach wolność jest tożsama z utrzymaniem prywatności, która staje się ostatnim bastionem autonomii w zglobalizowanym świecie. Film nie jest tylko szczegółowym zapisem tych rozmów oraz atmosfery pokoju hotelowego za zakrytymi kotarami, ale pokazuje również konsekwencje rewelacji Snowdena i reakcje na nie pochodzące z całego świata. Ten pesymistyczny thriller dokumentalny odkrywa, że żyjemy w czasach przypominjących świat opisany przez Orwella. Czy godzimy się na życie pod kontrolą, która nie zna granic? Czy jesteśmy zainteresowani walką o swoją prywatność? Laura Poitras pracując nad filmem, była wielokrotnie zatrzymywana przy przekraczaniu granicy z USA, a po premierze światowej filmu przeniosła się do Berlina.
Ostatni w Aleppo
Last Men in Aleppo, reż. Feras Fayyad, Dania 2017, 104 min
Pięć lat od rozpoczęcia wojny w Syrii mieszkańcy opustoszałego i zniszczonego Aleppo, kiedyś największego syryjskiego miasta, przygotowują się na oblężenie. Khalid, Subhi i Mahmoud, główni bohaterowie filmu „Ostatni w Aleppo”, to członkowie Białych Hełmów, czyli tzw. Syryjskiej Obrony Cywilnej, składającej się na zwykłych ludzi, pomagających ofiarom bombardowań. Uratowali do tej pory ponad 60 tys. istnień, najczęściej wyciągając ludzi spod gruzów gołymi rękami. W filmie Ferasa Fayyada poznajemy nie tylko ogrom zniszczeń, jakich dokonała wojna, ale również osobistą historię zwykłych ludzi, którzy stają się prawdziwymi bohaterami masowej ludzkiej tragedii rozgrywanej na oczach całego świata.
„Ostatni w Aleppo” otrzymał aż cztery nagrody na 14. edycji festiwalu Festiwalu Filmowego Millennium Docs Against Gravity, w tym Grand Prix – Nagrodę Banku Millennium, Nagrodę Dokumentalną Warszawy, przyznawaną przez publiczność, Grand Prix Miasta Gdyni i Art Doc Award Bydgoszcz.
Nawet nie wiesz, jak bardzo Cię kocham
You Have No Idea How Much I Love You, reż. Paweł Łoziński, Polska 2016, 80 min
Paweł Łoziński ponownie odsłania intymne relacje rodzinne. Co kryje się pod słowem „miłość”? Żyjąc często tworzymy z bliskimi więzi i węzły, które z czasem wydają się nam nie do rozsupłania. Film opowiada o dramacie dwóch kobiet, matki i córki związanych ze sobą trudnym, skomplikowanym uczuciem. Kluczowe dla bohaterek jest spotkanie z kimś trzecim, obcym - doświadczonym terapeutą profesorem Bogdanem de Barbaro.
Ekstremalnie bliskie kadry (niezwykłe zdjęcia Kacpra Lisowskiego) wyłapują każdą emocję na twarzach kobiet. Jako widzowie jesteśmy świadkami napięć, łez, żalu i frustracji. Podglądamy sesje na przestrzeni kilku miesięcy i widzimy, jak ewoluuje relacja matki i córki. Ale przecież to, co dzieje się za drzwiami gabinetu, powinno być owiane tajemnicą zawodową. Jak udało się Pawłowi Łozińskiemu złamać tę żelazną zasadę?